30 września o 8 rano Zachodniopomorska jednostka TPG wyruszyła z pod Pleciugi po kolejną wspólną przygodę. W autokarze humor dopisywał. Uczestnikami byli nie tylko głuchoniewidomi, ale również wolontariusze i przyjaciele. Nim się oglądnęliśmy byliśmy w Wolinie. Wioska Wikingów zachwyciła nas swoim spokojem i trybem życia. Oglądaliśmy chaty,„p róbowaliśmy” łóżka, dotykaliśmy narzędzi i jedliśmy podpłomyki z miodem. Niesamowite było to, że wszystko było do naszej dyspozycji, mogliśmy dotykać, wąchać i próbować. Po tym spacerze ruszyliśmy do Kamienia Pomorskiego, a tam Marina, Zalew Szczeciński, Muzeum Kamieni i niesamowita panorama na miasto i zalew. Kolejny przystanek to stare miasto i Katedra. Po tym maratonie wrażeń czekał na nas ciepły obiadek. Miło było posiedzieć razem, porozmawiać, poznać się lepiej. Miłym akcentem było małe co nieco po obiadku - ciasto. Organizatorzy nie dali nam jednak zbyt długo leniuchować, bo jeszcze czekało na nas morze i spacer po plaży. W Trzęsaczu oglądnęliśmy ruiny kościoła i przekroczyliśmy 15 południk, który wyznacza czas środkowoeuropejski. Potem to już tylko plaża, karmienie mew, zbieranie muszelek. Zmęczeni wsiedliśmy do autokaru. Niektórzy żartobliwie pytali czy jutro znów gdzieś wyruszamy… w takim super towarzystwie czemu nie :-) Dziękuję wszystkim uśmiechniętym i otwartym na przygody towarzyszom za bardzo miły i owocny czas.
Tekst: Wolontariuszka Iwona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz